Oferta branży kosmetycznej jest bardzo bogata. Od prostych usług pielęgnacyjnych i upiększających, przez zabiegi mało inwazyjne, po poważne operacje plastyczne. Choć to te ostatnie najbardziej kojarzą nam się z „medycznym” reżimem sanitarnym, również w tych mniej zaawansowanych konieczne jest odpowiednie zabezpieczenie klientów i personelu. Na naszych łamach omawialiśmy już dobre praktyki w branży beauty. Dzisiaj skupimy się na jednym z nieinwazyjnych zabiegów kosmetycznych. Mikrodermabrazja jest bardzo popularna, dając świetny efekt za rozsądną cenę. A co z bezpieczeństwem sanitarnym podczas takiego zabiegu? Czy sterylizacja głowic do mikrodermabrazji to konieczność?
Spis treści:
Mikrodermabrazja polega na mechanicznym oddzielaniu (złuszczaniu) zrogowaciałej warstwy naskórka. Na obumarłe warstwy tkanki zazwyczaj oddziałuje diamentowy materiał ścierny znajdujący się na specjalnej głowicy. Integralną częścią zabiegu jest usuwanie oddzielonego naskórka za pomocą pompy próżniowej. Pozwala to na dokładne oczyszczenie skóry, a jednocześnie – pobudza tkanki do regeneracji, a w efekcie – wzmacnia i ujędrnia skórę.
W przeciwieństwie do typowego peelingu, wykonywanego ręcznie z użyciem kosmetyków zawierających drobiny ścierające naskórek, mikrodermabrazja pozwala na precyzyjne dozowanie intensywności usuwania tkanki. Kosmetyczka, odpowiednim położeniem głowicy oraz poprzez regulację podciśnienia, wpływa na głębokość ścierania, jednocześnie na bieżąco kontrolując stan naskórka. Ma to znaczenie szczególnie przy przebarwieniach, bliznach, pozostałościach trądziku czy innych niedoskonałościach – właściwie każdy centymetr skóry traktowany jest indywidualnie.
Skoro mikrodermabrazja jest nieinwazyjnym zabiegiem kosmetycznym, a ścieraniu ulega wyłącznie wierzchnia, zrogowaciała warstwa naskórka, to czy konieczna jest sterylizacja głowic?
Musimy tu wrócić do podstawowej reguły, obowiązującej zarówno w placówkach medycznych, jak i w branży beauty: jeżeli podczas zabiegu dochodzi lub może dojść do naruszenia ciągłości tkanki, niezbędne jest użycie jałowych narzędzi, które po zakończeniu jednego zabiegu u jednego pacjenta/klienta, muszą zostać zutylizowane lub poddane procesowi pełnej sterylizacji przed kolejnym wykorzystaniem.
Podczas mikrodermabrazji może dojść do mikrouszkodzeń, za sprawą których do organizmu klienta mogłyby dostać się wirusy i bakterie. I odwrotnie - z tego samego powodu może dojść do skażenia głowicy drobnoustrojami, których nosicielem jest klient, a które mogłyby zagrażać kolejnej osobie. Dodatkowym argumentem przemawiającym za przeprowadzeniem pełnej dekontaminacji narzędzi jest fakt, że warstwa ścierna głowicy ze względu na swoją fakturę sprzyja gromadzeniu się zanieczyszczeń, z których część może być groźna dla zdrowia.
Dla bezpieczeństwa klientów i personelu salonu głowice do mikrodermabrazji należy więc poddać sterylizacji w autoklawie (koniecznie poddawanym regularnym testom za pomocą pakietów Bowie&Dick, dostępnych również na sterim.eu).
Kolejne etapy sterylizacji głowic do mikrodermabrazji to:
Mogą Cię także zainteresować |
W dużym uproszczeniu – głowica do mikrodermabrazji to połączenie pilnika z dyszą zasysającą starty naskórek. Ma formę tulei z ustandaryzowanym gwintem pozwalającym na osadzenie na końcówce węża podciśnieniowego. Na krawędzi, która ma kontakt ze skórą, umieszczone są trwale drobiny diamentowego materiału ściernego.
Kosmetyczka ma do dyspozycji cały zestaw głowic do mikrodermabrazji, różniących się zarówno ziarnistością, jak i średnicą części roboczej. Pozwala to na dopasowanie narzędzia do kształtu oraz wielkości opracowywanego fragmentu ciała, a także – dobranie pożądanej intensywności usuwania zrogowaciałej tkanki.
Profesjonalne urządzenia i akcesoria do mikrodermabrazji wykonane są z materiałów o wysokiej jakości. W przypadku głowic jest to wysokogatunkowa stal, dobrze znosząca częstą dezynfekcję oraz sterylizację.