Spis treści:
1. Dezynfekcja alkoholem - jak to się dzieje?
2. Alkohol do dezynfekcji, ale nie zawsze.
3. Środek do dezynfekcji nie powinien niszczyć powierzchni.
4. Co zamiast dezynfekcji alkoholem?
Roztwór wodny alkoholu wywołuje denaturację białek. Destabilizuje błony lipidowe zarówno bakterii, jak i wirusów (mimo znaczących różnic w wielkościach i budowie tych drobnoustrojów), unieszkodliwiając je. Ważne jest odpowiednie stężenie roztworu. Najlepszy efekt biobójczy uzyskujemy przy stężeniu od 60 do 90%, przy czym najskuteczniejszy będzie roztwór ok. 70%. Dostępny w handlu spirytus rektyfikowany (ok. 95%) jest zbyt mocny i przez to nieskuteczny.
Denaturacja białek to niejedyny efekt działania rozwodnionego alkoholu. Stowarzyszenie Epidemiologii Szpitalnej w swojej publikacji powołuje się na opracowania naukowe opublikowane w USA i informuje, że alkohol etylowy hamuje również syntezę białka przez bezpośredni wpływ na rybosomy i polimerazę RNA oraz inhibicję jednoniciowego mRNA [patrz: przypis].
Niestety nie zawsze preparat alkoholowy (mający w swoim składzie etanol, alkohol izopropylowy lub n-propanol) będzie wystarczającym środkiem do dezynfekcji. Będzie skuteczny w przypadku żywych bakterii, grzybów oraz wirusów otoczkowych (czyli na przykład koronawirusów, stąd powszechne zachęty do samodzielnej produkcji środków biobójczych w pierwszych tygodniach pandemii). Alkohol natomiast słabo działa na wirusy bezotoczkowe i jest praktycznie bezradny wobec sporów, czyli form przetrwalnikowych bakterii. Minusem prostego preparatu alkoholowego jest też działanie wyłącznie „tu i teraz”. Szybko paruje i nie pozostawia warstwy ochronnej, która mogłaby zmniejszać ryzyko zakażenia w przyszłości.
Tak więc jeżeli zależy nam na profilaktycznej dezynfekcji neutralizującej ewentualnego koronawirusa, alkoholowy środek do dezynfekcji będzie wystarczająco skuteczny. Jeżeli jednak mamy do czynienia z zagrożeniem wieloma różnymi drobnoustrojami, a tak jest na przykład w profesjonalnych placówkach medycznych, wskazane będzie użycie bardziej zaawansowanego preparatu.
Spirytus na pewno nie jest środkiem uniwersalnym. Płyn do dezynfekcji powierzchni z alkoholem może niekorzystnie wpływać na wygląd i strukturę niektórych materiałów: skóry, skóry syntetycznej, PCV czy gumy. Przed użyciem preparatu warto się upewnić czy nie zniszczy on dezynfekowanego przedmiotu.
Alkohol do dezynfekcji może też powodować wysuszanie i podrażnienia skóry przy dezynfekcji rąk. Stosowanie dodatków łagodzących (np. gliceryny) co prawda zmniejsza skutki uboczne, ale i to może nie wystarczyć, zwłaszcza u osób ze schorzeniami dermatologicznymi lub u dzieci.
Drugą grupą popularnych środków do dezynfekcji są preparaty zawierające związki chloru (najczęściej podchloryn sodu). W przeciwieństwie do preparatów alkoholowych nadają się do dezynfekcji dużych powierzchni, ale jednocześnie są bardziej drażniące, a w niektórych przypadkach wręcz toksyczne.
Rozwiązaniem mogą być środki wykorzystujące właściwości złożonych substancji chemicznych. Są bezpieczne dla człowieka i żywności, nie zawierają chloru i alkoholu, nie pozostawiają zapachu i żadnych śladów, nie niszczą powierzchni. Jeden z nich - środek myjąco-dezynfekujący TECcare Control, bazujący na czwartorzędowych związkach amoniowych chlorku didecylodimetyloamonu i chlorku benzalkoniowym, nie tylko skutecznie niszczy wszystkie wirusy, grzyby i bakterie (w tym spory bakterii), ale ma też świetne właściwości myjące i zapewnia długotrwałą ochronę.
Środki do dezynfekcji z alkoholem są proste i, choć mają swoje wady, w niektórych przypadkach są całkowicie wystarczające. Powszechna dostępność spirytusu sprawia, że można je przygotować samodzielnie, nawet w bardzo skromnych warunkach.
Jeżeli jednak zależy nam na stuprocentowej ochronie antywirusowej i antybakteryjnej, na działaniu grzybobójczym, a także braku jakichkolwiek skutków ubocznych, na pewno warto zainteresować się preparatem nowocześniejszym.